Delcon Obedience Cup

By Asia - czerwca 09, 2018

fot. Delcon
Tydzień temu wzięliśmy udział w swoich pierwszych treningowych zawodach obedience. Decyzja o tym została podjęta dość spontanicznie i to kilka dni przed samymi zawodami, ale stwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować. Dało mi to motywację do treningów i przez te kilka dni trenowaliśmy więcej niż zwykle, a to już duży sukces :P
Wynik jaki zdobyliśmy to 68/100 pkt i lokata 7/11 psów. Jestem bardzo zadowolona z Triko - pierwszy raz jechał pociągiem, tramwajem i autobusem i zachowywał się cudnie - grzecznie siedział, a w drodze powrotnej nawet spał. Później był na swoich pierwszych w życiu zawodach i spisał się moim zdaniem bardzo pięknie! Może wynik nie jest dla kogos jakiś porażający, ale dla mnie to jak spisał się mój pies jest po prostu super! 
Na hali było głośno, pełno rozproszeń, ludzi, zwierząt, stoisk, zawody obywały się podczas wrocławskich Targów Animalia. Triko nie pracował perfekcyjnie, skupiony w 100%, ale pracował, starał się jak tylko mógł. Poleciały nam punkty bo podbiegał do ścianki za którą znajdowały się psy, nie zrobił przez to aportu, a przy chodzeniu przy nodze na smyczy mi tam podbiegł i nie mogłam go za bardzo odwołać. Potem z każdym ćwiczeniem było już lepiej. Nie było perfekcyjnie, mamy dobrą ocenę i jestem bardzo zadowolona. To zawody treningowe, na których się trenuje i można sprawdzić na jakim poziomie jestem ze swoim psem, co nam nie idzie, co możemy poprawić i nad czym pracować. Byłam pewna, że zrobi aport, a bardzo bałam się przeszkody, a co było? Aport 0pkt, a przeszkoda 9.😁      
 Z zawodów wyszłam z uśmiechem, radami od bardzo fajnego Pana sędziego, motywacją do działania i świadomością tego nad czym musimy się skupić i pracować. I będzie dobrze! 
Niestety dopadł mnie lekki stres, bo to także były moje pierwsze w życiu zawody. Mam do siebie trochę pretensje dlatego, że podeszłam do tego zbyt poważnie, mogłam mu bardziej pomagać i dać więcej od siebie. Zdałam sobie z tego sprawę już po wszystkim, ale trzeba uczyć się na błędach i więcej ich nie popełniać. Następnym razem na pewno będę starała się podejść do tego bardziej na luzie :) 

















Po zawodach korzystając z okazji, że byliśmy we Wrocławiu i w tym samym czasie trwały tam Latające psy, pojechaliśmy na chwilę sobie pooglądać.

  • Share:

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Gratuluję udanego debiutu i trzymam kciuki za przyszłe starty. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym podejściem będzie coraz lepiej! Świetny team z Was! :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią o poście: