Saszetka Moczarka i obroża Wanta Przez długi czas szukałam idealnej saszetki na smakołyki którą będę mogła bez problemu zabierać na spacery i treningi, czy to na odludziu czy też w bardziej cywilizowanych miejscach. Miała być duża, niebrudząca, wodo i smrodoodporna, najlepiej z zapięciem na magnes. No i pewnego dnia firma Hauever wypuściła na rynek saszetkę idealną! Nie zależało mi zbytnio na wyglądzie saszetki,...

Continue Reading

Jak niektórzy pewnie wiedzą, borykaliśmy się i nadal borykamy z Triko z różnymi problemami z zachowaniem. Tutaj mniej więcej nakreśliłam nasze problemy >KLIK<  , więc zachęcam do zapoznania się z listą i przeczytania dalszej części postu :) Długo sama walczyłam z tym wszystkim, próbowałam różnych metod, sposobów i nic nie działało, a z czasem było tylko coraz gorzej. Największą naszą zmorą były spacery,...

Continue Reading

Miałam pisać podsumowanie wakacji, ale stwierdziłam, że zostawię wam tylko filmik i mam nadzieję, że będzie trochę przyjemniejszy w odbiorze. :) ...

Read More...

Przez wakacje uzbierało nam się sporo nowych rzeczy. Jest co pokazać :P Jedzenie: karma Simpsons Premium Salmon&Potato 6x800g karma mokra Rocco Trio Di Carne 20x30g przysmaki liofilizowane Purizon 5x100g przysmaki Rinti Bestties przysmaki Rinti Slim XXL Akcesoria spacerowe: smycz z amortyzatorem i pasem na biodra z Action obroże ElPerro (granatowa dla Majla, miętowa dla Triko) szelki Hurtta Weekend Warrior kolor Raven ( za...

Continue Reading

Jak wiecie (albo i nie) od początku roku bierzemy z Triko udział w zajęciach indywidualnych ze szkoleniowcem. Nasze problemy trochę mnie przerosły, sama nie miałam już pomysłów co robić, a czego nie próbowałam na własną ręką ciągle kończyło się niepowodzeniem, więc decyzja została w końcu podjęta i żałuję, że nie zdecydowałam się na to wcześniej. Za nami 6 spotkań indywidualnych, 8 tygodni pracy,...

Continue Reading

Koniec roku 2018, więc wypadaloby napisać chociażby krótkie podsumowanie. Moje zdanie o tym roku jest dosyć srednie, trochę było milo i przyjemnie, ale równocześnie nie opuszczaly nas ciągłe kłody pod nogi, probleny, kryzysy... Jak to w życiu. Przyznam jednak, że żegnam się z tym rokiem z ochotą i radoscia i chętnie dam mu nawet porzadnego kopa w cztery litery. Ostatnie pół roku to...

Continue Reading

Znowu cisza, znowu przerwa, znowu nic... Był plan, miały być posty podsumowujące naszą pracę, ewentualne postępy, wnioski itp. Jak to mówią miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Serio, wstydzę się sama przed sobą i mega mi głupio, że ciągle coś zaczynam, mówię, że będzie to i tamto, a na gadaniu tylko się kończy, bo i tak nic nie zmieniam i robię...

Continue Reading