Długa przerwa
By Asia - lutego 21, 2017
No cóż, witamy się z wami po długiej, a nawet bardzo długiej przerwie w blogowaniu. Prawdę mówiąc już od dłuższego czasu zbierałam się do napisanie nowego postu, ale cały czas coś stawało mi na drodze, a to brak czasu, chęci, odpowiedniej weny, ale w końcu po tym długim czasie postanowiłam, że siądę i wreszcie coś naskrobię, coś co da znowu życie temu naszemu własnemu kawałkowi internetowego świata...
To w sumie w tym poście byłoby na tyle. Chciałam wam się przypomnieć i oznajmić, że znów tutaj jesteśmy ;)
Zostańcie z nami. Pozdrawiamy, Asia&Majlo!
| Majlo, 6 lat, 15,6 kg |
10 komentarze
Super, że wróciliście 😀 trzeba zaakceptować swojego psa...ja też przez to przechodziłam i nie było łatwo ale każdy problem da się rozwiązać :)
OdpowiedzUsuńPowód nieobecności - jakbym czytała o sobie i Bonie 😉 na szczęście powoli wracam do pisania, mam nadzieję, że zapal mi nie przeminie. Póki co, planuje pisać posta raz w tygodniu, moze jak wpadnę w rytm, to jakoś to będzie. Trzymam kciuki również za Was 😀
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciliście! :D jak to mówią czasem jest pod górkę a czasem z górki, nigdy nie ma łatwo. U mnie też teraz ciężko z pisaniem postów... :P
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńKażdy kto przymierza się do kupna czy adopcji Psiaka, powinien poczytać blogi takie jak ten. Obowiązki, wyzwania, złość czy bezsilność to kwestie, o których nowi właściciele zapominają. Najważniejsza jest determinacja i konsekwencja działań tak jak w Waszym przypadku. Super że wróciliście. Mamy nadzieję że razem będziemy przechodzić przez wychowanie Majlo. Nie zapominajcie o wpisach, nawet tych krótkich!
Powodzenia,
Pozdrawiamy!
U nas też takie sytuacje się zdarzały. Cieszę się, że wracacie!
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteście! Czekam na nowe posty :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciliście! Blogger bez was to nie blogger. Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie waszego bloga jako pierwszego czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne wpisy :)
Super, że wróciliście! Stęskniłam się za waszymi postami. U Nas też takie sytuację się zdarzały. Czekamy z niecierpliwością na nowe posty:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&R
Bardzo się cieszę, że wróciliście! Fajnie będzie znowu przeczytać twoją notkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Biscuit Life!
Super że wracacie! Przechodziłam przez to samo, teraz jak o tym myślę to aż żal mi psa, który musiał się stresować tym, że ciągle się złościłam na niego :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :D
zwariowaneurwisy.blogspot.com
Podziel się swoją opinią o poście: