Psia majówka z OBILandem w Opolu
By Asia - maja 07, 2015
Od lewej Karolina i Jina, na środku my a z tyłu pies Roki z właścicielka ;) |
-ciekawymi zabawami z psem ( urozmaiceniem codziennych treningów )
-motywacja i przyśpieszenie psa w treningu
- samokontrola
- trening skupienia w rozproszeniach
itp. Na majówkę zapisałam nad już ponad 2 tygodnie wcześniej.
W niedzielę rano wstałam o godzinie 7. Wyjechaliśmy z domu jakoś 8:50. Majówka zaczynała się o 10:00 więc mieliśmy sporo czasu na dojazd. Majlo nie ma większego problemu w podróżowaniu autem, na szczęście bo nie wyobrażam sobie nieogarniętego, biegającego po całym aucie psa :D W Opolu przy ulicy Hallera trochę pobłądziliśmy, ale mili przechodnie wytłumaczyli nam jak dojechać do Szkoły Podstawowej nr. 14 w Opolu, bo tam na boisku odbywał się trening otwarty. Jakoś dojechaliśmy. Założyłam Majlowi kaganiec, moi rodzice chcieli iść na początku ze mną, by zobaczyć jak Majlo będzie się zachowywać. Gdy wchodziliśmy na plac, akurat wychodził ze swoją właścicielką czarny labrador, Majlo bardzo grzecznie się z nim przywitał. :) Oczywiście byliśmy za wcześnie... Bo jak przyjechaliśmy to dopiero rozkładali tor i wszystko :P Ale dobrze, przynajmniej Majlo mógł się przyzwyczaić. Na początku oczywiście szczekał , szczególnie jak wchodzili coraz to nowi ludzie i psy. Po jakichś 30 minutach był już w miarę spokojny. Akurat wtedy wszystko się zaczęło ( jednak zaczęło się z lekkim opóźnieniem bo czekaliśmy na jeszcze kilka osób. Na początku została wszystkim przedstawiona grupa OBILandu. Zaprezentowano nam także pokaz pracy ich psów. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Psy pracowały rewelacyjnie :) Pani Natalia omówiła także co będziemy robić tego dnia.
Luna |
od lewej Uran i Dhoro |
Plan zapowiadał się następująco :
10.30 praca w grupach:
-skupienie uwagi na przewodniku (lekkie rozproszenia),
-zabawa z psem,
-samokontrola,
-przywołanie,
-luźna smycz.
11.45 przerwa i pokaz posłuszeństwa i sztuczek.
12.00 praca indywidualna - pokonywanie strachów.
Pokonanie toru przeszkód urozmaiconego przeróżnymi "strasznymi"
przedmiotami. Wzmocnienie zaufania psa do przewodnika. Każdy pies
pokonuje tor osobno.
13.00 przerwa.
13.15 pokaz posłuszeństwa sportowego.
13.30 praca w grupach:
-posłuszeństwo sportowe - sportowe chodzenie przy nodze, dostawianie
do nogi w dwóch wersjach (gruszka i obejście), zostawanie,
przyspieszenie w aporcie, przywołanie z wykończeniem sportowym.
14.30 przerwa. Pokaz sztuczek.
15.00. Praca indywidualna - omówienie najczęstszych problemów
wychowawczych - luźna smycz, wracanie na wołanie, skupienie uwagi.
Było dużo ludzi z psami.Wydaję mi się, że nawet z 20. Byłam naprawdę mega zadowolona z Majla. Później już w ogóle nie było problemów! Sprawnie wykonywał moje polecenia, ładnie się skupiał. Nie chciał się tylko bawić. Ale stwierdziłam, że skoro nie chce i nie ma ochoty na zabawę to nie będę go zmuszać. ;) Pogoda także wyjątkowo dopisała. W telewizji zapowiadali, że miało padać, ale jak to zazwyczaj bywa ich prognozy się nie sprawdzają i było naprawdę bardzo ciepło. Śmiem twierdzić, że nawet za ciepło. Naprawdę! Chwilami, tak przygrzewało, że nie dało się wytrzymać. A my mieliśmy jeszcze miejsce bez cienia, bo w cieniu było już wszystko pozajmowane. :P Na majówce poznałam się także z Karoliną od Jiny ( kelpie ), niestety Alicja z beagielką Cziką nie uczestniczyły na majówce bo nie miały jak dojechać... Karolina z Jiną miały także rozłożone obok nas swoje stanowisko tj. koc. Jina to naprawdę świetna suczka. Widać po niej, że uwielbia pracować. Majlo był w stosunku do niej trochę nachalny i dostał od Jiny po nosie :D W trakcie pierwszej przerwy oglądaliśmy pokaz posłuszeństwa i sztuczek labradorów. Siedziałam i rozmawiałam także z Karoliną o psach. W trakcie przerwy organizatorzy rozkładali także "tor strachów". Przerwa była w miarę długa. Akurat psy mogły odpocząć. Po przerwie musieliśmy zmierzyć się z torem strachów. Trochę bałam się jak to wyjdzie. Nadeszła nasza kolej. Pierwszą przeszkodą była hopka, pies nie miał większych problemów z jej przeskoczeniem. Schody zaczęły się w kolejnych konkurencjach. Następnym krokiem było przejście po foli, było całkiem ok, ale po przejściu po folii Majlo się na to wysrał... dosłownie. Śmiechu było co nie miara, ale wstyd! Ale mówi się trudno. Dowody zbrodni trzeba było posprzątać i iść dalej po torze. Następne były trzeszcząc puszki. No cóż jak to w życiu bywa, nie wszystko jest tak kolorowo i pies się zestresował. Nie chciał brać nawet smaczków. Na szczęście Pani Natalia nas poratowała i pożyczyła nam szynkę krakowską :) Pies zaczął na nią lepiej iść przez tor, ale to jeszcze nie było to. Majlo pierwszy raz w życiu widział także tunel. I bardzo fajnie przez niego przeszedł :) Z powrotem było już lepiej. Jak na pierwszy raz przy tylu psach i tak było super.
![]() |
Zdjęcie autorstwa organizatorów OBILandu! ( które ukradłam, wybaczcie :P ) |
![]() |
Zdjęcie autorstwa pana z klubu OBILand! |
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z Majla. Spisał się chłop na 5. Co prawda tak jak pisałam już , na początku szczekał i był niespokojny, ale to była pierwsza nasza taka impreza. Pierwszy raz w życiu Majlo widział tyle psów i ludzi na raz, więc mógł być niespokojny. Najważniejsze jest to, że przyzwyczaił się i zachowywał się bardzo dobrze. Nie zawarczał na żadnego psa, był do wszystkich psów przyjacielsko nastawiony. Do ludzi na początku był nieufny i czasami szczekał, ale potem już wszystko się unormowało i na prawdę było super. Jestem bardzo dumna z tego mojego łaciata. Bałam się, że będzie miał spiny z psami i ludźmi i nie będzie mógł się skupić i bardzo źle myślałam bo był na prawdę genialny. To na pewno nie ostatnia taka nasza impreza i trening. Czekamy na kolejne! Dziękujemy! :)
Taka frisbująca Jina na koniec :) ( w tym dniu nie zrobiłam dużo zdjęć bo w sumie nie było nawet kiedy )
19 komentarze
Hahahha niezłą niespodziankę zostawił Ci na folii :)
OdpowiedzUsuńJakbyś znała kolejny termin takiej imprezy w Opolu czy okolicach to napisz, chętnie się wybiorę. Mam kawałek drogi, ale z Twojego opisu wygląda na to, że było na prawdę super :) Pozdrawiamy! K&T
jackterror.blogspot.com
Majlo całkiem nieźle sobie radził. Widziałam na własne oczy ;)
OdpowiedzUsuńA skąd jechaliście do Opola?
Shusha Schroniskowy Spaniel
A jechaliśmy z takiej małej wsi oddalonej o prawie 40 km od Opola ;) Powiat Popielów ...
UsuńSwoją drogą nie wiedziałam, że macie bloga :D
Zazdroszczę Wam strasznie tego wypadu, bardzo bym chciała z moją suczą pojechać na coś takiego, może później :)
OdpowiedzUsuńAle super, chętnie wybrałabym się na jakieś warsztaty związane z OBI. :) Co prawda ostatniego jest ich dość sporo w moim pobliżu, jednak wiecznie coś mi nie pasuje - a to termin, czy zdecydowanie za duża cena.
OdpowiedzUsuńNa początku przewijając post spostrzegłam zdjęcia Kelpika i coś czułam że to Jina, Karoliny z którą się znam. Przeczytałam post i faktycznie Jina! :D
Pozdrawiamy
Ola i Baddy!
Ale super! :D Jak na pierwszy raz to Majlo bardzo ładnie się zachował :)
OdpowiedzUsuńEh ... Tak bardzo ubolewamy nad tym brakiem dojazdu . Ale i tak musimy się kiedyś spotkać! Gratulacje , z tego co piszesz Majlo naprawdę fajnie się spisał .. a nie mówiłam ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://beaglowate.blogspot.com/
Mówiłaś, mówiłaś! :) Nie chcę Cię dołować, ale szkoda, że was nie było. Jeśli chodzi o spotkanie, to będzie pewnie jeszcze trochę takich okazji ;)
UsuńNo to gratulujemy udanego treningu! No i pogody! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wiktoria&Fado
http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
Super, że Majlo tak dobrze się sprawował. Musiało być naprawdę świetnie, zresztą zdjęcia mówią same za siebie. Impreza naprawdę jest bardzo dobrym pomysłem, szkoda że u nas nic takiego jeszcze nie zostało zorganizowane, ale może kiedyś :D.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Super, że jesteś z niego zadowolona. Takie imprezy to świetna sprawa. Gratulacje :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://mojprzyjaciel-pies.blogspot.com/
Super, że byłaś na takiej imprezie! Może kiedyś też się zmobilizujemy, ale teraz jesteśmy chyba na zbyt niskim poziomie ... :D
OdpowiedzUsuńhttp://maniolowo.blogspot.com/
Super, że Majlo tak ładne pracował! :) I taki wypad z psiakiem do fajnego miejsca...zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Z chęcią wybrałabym się na taką imprezę :) Szkoda, że u nas w pobliżu nikt nie organizuje podobnych rzeczy, trzeba samemu zapewniać sobie atrakcje i wyjazdy ;) Majlowi na prawdę świetnie szło jak na pierwszy raz w takich rozproszeniach :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie spędziliście majówkę! Też chętnie bym się wybrała na podobą impreze z psiakiem :)
OdpowiedzUsuńMY BLOG
Super spędziliście majówkę, widać to nawet po samych zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńMy wtedy byliśmy nad morzem i teraz też zmykam pisać relacje z wyjazdu :)
Pozdrawiamy!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
jaki Majlo ma rozmiar tych szeleczek? ;) sprowadzaliscie je czy kupione w Polsce? :) tez sie nad nimi zastanawiam dla bordera i mam problem z rozmiarówka :(
OdpowiedzUsuńMy mamy rozmiar S . Wybierając rozmiar kierowałam się obwodem klatki piersiowej. Majlo ma obwód 58 cm więc mieścił się w S'ce i są dobre. Jeśli masz problem z dobraniem rozmiaru to może warto skontaktować się z producentem i spytać o radę i/lub spytać jakiegoś właściciela bordera ( który posiada te szelki ) podobnym gabarytowo do Twojego o rozmiar jaki posiadają ;)
UsuńOdnośnie drugiego pytania to dostaliśmy je prosto od producenta do przetestowania.
rozwiałaś moje wątpliwości co do rozmiaru ;) bo nam też na styk podobno mają pasować eSki, ale skoro na beagla są dobre, no to dla nas eMeczki powinny być idealne :). dzięki!
UsuńŁooo w jakimś konkursie? Mega! :D
Podziel się swoją opinią o poście: