Pisiont faktów o Majlu
By Asia - marca 14, 2015
Ostatnio dość modne było pisanie iluśtam faktów o swoim pupilu. My postanowiliśmy zrobić to dopiero teraz :) Uprzedzając pytania: Czemu 50 ? A tak jakoś ta liczba mi tu pasowała, ostatnio dużo krzyku wokół tej liczby itp. ;)
Czas start:
- Gdy go kupiliśmy był już nazwany - Majlo
- Miał nazywać się Nero
- Urodził się 17 października 2010 roku
- Jest maści tricolor
- Nie ma rodowodu
- Jesteśmy jego trzecimi właścicielami
- Trafił do nas w wieku ponad 4 miesięcy
- Jest nieufny do obcych
- Gdy miał pół roku, wyrwał się mojej siostrze ze smyczy i pobiegł po głównej drodze za motorem, a my biegłyśmy za nim, aż do sąsiedniej wsi, póki facet na motorze się nie zorientował.
- W wieku ponad 2 lat, wybiegł na ulicę, gdy w momencie jechał Jeep, nagle mój tato usłyszał pisk Majla, i zatrzymujący się samochód , facet wysiadł z samochodu, a mój tato szybko wybiegł na ulicę. A nagle z pod auta wybiegł cały czarny, przestraszony i zdezorientowany Majlo! Miał takie szczęście, że znalazł się między obiema oponami, a auto nad nim przejechało! Nic mu się na szczęście nie stało
- Ma 43 cm w kłębie
- Ponad rok temu miał jakoś 5 kg nadwagę
- W 2013 roku zatruł się zupą ogórkową
- Cierpi na lęk separacyjny (choć nie zawsze go okazuje)
- Zjadł pestkę po brzoskwini, która utknęła mu w jelicie i musiał mieć robioną operację
- Po operacji miał dużą niedowagę, z którą walczymy do dziś
- Uwielbia jeść
- Był kiedyś karmiony marketówkami typu: Pedigree, Aro itp. i ludzkim jedzeniem
- Pare razy w trakcie zabaw dziabnął mnie w palec
- Raz w życiu(w zimie) wpadł do szamba! (na szczęście było pełne i mój tato wyjął go za obrożę, po czym czekała go duża kąpiel)
- Gdy byliśmy całą rodziną u mojej cioci ,która mieszkała niedaleko nas(dzieliła nas tylko łąka). To Majlo był wypuszczony na podwórko i został sam i tak się stęsknił, że wygryzł dziurę w siatce i przyszedł po nas pod dom mojej cioci. Gdy wychodziłyśmy z siostrą to podbiegł do nas z ulicy ;)
- Raz uciekł nam z podwórka na działkę mojego wujka na przeciwko nas. I przybiegł do nas po usłyszeniu słowa SPACEREK
- Pod wpływem silnego, bolesnego i piekącego zastrzyku ugryzł moją mamę w palca ( dodam ,żeby zaraz nie posypały się hejty, że nawet najbardziej wychowany i posłuszny pies pod wpływem bólu może ugryźć :P )
- Najlepiej wpływającą na niego karmą jak na razie jest Taste Of The Wild
- Założyłam o nim bloga (na którym teraz właśnie czytacie ten post)
- Pierwszego dnia pobytu u nas nauczył się siadać na komendę
- Drugą nauczoną jego sztuczka w życiu było Podaj Łapę
- Ma charakterystyczną białą plamkę z lewej strony na czarnej łacie:
- Nie jest wykastrowany
- Czasem ma czarne opuszki łap, a czasem czarno-różowe ( zależy od pory roku)
- Jego ulubioną zabawką była głowa mojej starej lalki
- Lubi siedzieć na udach/pupie zamiast normalnie na łapach
- Jest uczulony na jaja pcheł/pchły
- Lubi tylko "swoje" koty, cudze goni
- Został parę razy napadnięty przez psy na spacerach(nie mylić z pogryzieniem)
- Gdy miał niecały rok, był akurat na podwórku i zaczął nagle padać ogromny grad wielkości piłek ping-pongowych/jajek i wystraszony pobiegł za nasz dom. My nie wiedzieliśmy gdzie on jest, nie przybiegł na zawołanie. Baliśmy się, że dostał kulą w łeb. Gdy grad ustał, zaczęliśmy go szukać. Okazało się, że schował się za takimi wielkimi styropianami obitymi w blachę i tam ugrzązł. Było to pod takim dachem, w który grad strasznie tarabanił. Wyciągnęliśmy go całego roztrzęsionego i bardzo wystraszonego. :( Od tamtej pory boi się wszelakich huków, burzy, fajerwerków, petard itp.
- Gdy był mały podkradał nam surowe ziemniaki
- Uwielbia jeść surowe marchewki
- Pogryzł mojemu tacie nowy pędzel
- Gdy był mały wiele razy przegryzał mojemu tacie kable od przyczepek xd
- Lubi się kąpać
- Uwielbia spacerować. Na hasło SPACEREK od razu biegnie do drzwi/bramy(w zależności od tego czy jest w domu, czy na dworze)
- Ma brązowe oczy
- Ma budę zrobioną przez mojego tatę
- Śpi w kennel klatce
- Dzięki niemu wkręciłam się w psi świat i fotografię
- Jest ogromnym szczęściarzem. Chociaż miał już tyle "wypadków" to nadal żyje (tfu, tfu, tfu, aby nie zapeszyć)
- Kiedyś złapał małą sarnę, ale na szczęście ją wypuścił jak zaczęłam sie wydzierać z przerażenia. Sarna uciekła. Nic jej się chyba nie stało...
- Wyje gdy słyszy jadące pogotowie, straż pożarną itp.
- Gdy byliśmy kiedyś nad morzem, a on został z moją rodziną to nie chciał jeść
13 komentarze
Przeczytałam. :D
OdpowiedzUsuńMiał dużo szalonych przygód. Chyba ma z 9 żyć :D Życzę jak najmniej tych wypadków.
Myśląc, że życie mojego psa jest szalone cofam to. :D
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://suczkaroxi.blogspot.com/
Też myślałam nad napisanie czegoś takiego, ale boję się, że przypomną mi się rzeczy, których raczej nie mam ochoty pamiętać :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne fakty :). U nas też pierwszymi komendami były siad i łapa :P.
OdpowiedzUsuńŚmieszne fakty, a nie które to całe historie :D. Bardzo fajny post. Majlo w szambie, brrr już sobie wyobrażam tą miłą kąpiel.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Bardzo fajne fakty! :D z niektorych sir az usmialam! :D sliczne zdjecia! ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Laura&Shira
Dotrwałam! :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej zdziwiły mnie drogowe przygody Majlo i ta z szambem ;) On to ma ciekawe życie ^^
Rewelacyjny post! :D Widzę ,że życie macie pełne przygód , no ale z beaglakiem nie można się nudzić :) Fajnie ,że po tylu zmianach właścicieli trafił na Ciebie ,miał chłopak szczęście ... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Przeczytałam wszystko! :D
OdpowiedzUsuńOj tyle co Majluś miał niebezpiecznych przygód, że naprawdę :) Ale się trochę z tych przygód uśmiałam, bo beagle mają takie szaleństwo w głowie. :)
Chyba też zrobimy taki post z faktami, bo fajnie się czytało.
Pozdrawiamy! :)
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Biała plamka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńAle wpadnięcie do szamba wymiata :D
Można się wiele dowiedzieć poprzez takie fakty! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy! :)
Świetny wpis! Przeczytałam wszystkie fakty ! :D
OdpowiedzUsuńHaha mam identycznie z faktem 42 :)
Pozdrawiamy!
psie-lapy.blogspot.com
Cudowny psiak, a wszystkie 50 faktów jest niebywale interesująca ;)
OdpowiedzUsuńOho, informacje o pestce, to mi się bardzo przydadzą, ostatnio częstowaliśmy młodą brzoskwinią, nie pomyślałam o tym, że pestka może zaszkodzić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Podziel się swoją opinią o poście: